Witam. Przytrafiła mi się dzisiaj bagienna przygoda. Wrąbałem się dość bezmyślnie 

 w solidne rozlewisko w okolicach Mostu Fordońskiego (kto zna Bydgoszcz, ten wie, o co chodzi). Wszystko było ok, czytaj - buty z gore dawały radę, dopóki woda nie sięgnęła mi do polowy łydek. 

 Orzeźwiło mnie błyskawicznie, kiedy poczułem przelewającą się od góry cholewek chłodną breję... Trochę mi to spieprzyło wycieczkę. Byłoby miło w przyszłości uniknąć takich niespodzianek. Dlatego zwracam się do Forumowiczów z pytaniem: czy stuptuty są w stanie zabezpieczyć nogę przed 
krótkotrwałym zalaniem? A jeśli tak - jakie polecacie, na co zwracać uwagę przy zakupie? Z góry dziękuję za odpowiedzi. 

Jestem wolny i odpowiadam za siebie. "Pedagogom" na pohybel.