W starszych modelach "harcerza" menażka posiada ucha przez, które można zainstalować uchwyt. Brak możliwości zawieszanianad ogniem zwykłej menażki ne taktowałbym jak problemu. Poza tym z uchwytem, który Fredi proponujesz nie można położyć na menażce dekielka, tak to widzę.Fredi pisze:miałem na myśli, że gdy mamy naczynie, którego nie możemy podwiesić to bardzo się ograniczamy. Wyjściem jest wywiercenie w harcerzu dwóch dziurek do montowania druta (wieszaka), po zdjęciu rączki.
Zgadzam się, ale nie traktowałbym tego w kategoriach prblemu. Żar ma równie wysoką temperaturę jak ogień a co za tym idzie równie szybko można zagotować to na co mamy ochotę. Opisywany wyżej przez ciebie sposób gotowania preferuję już od dłuższego czasu z rewelacyjnym skutkiem bez większych problemów. Zgodzę się, że musimy zwracać baczną uwagę na to co dzieje się z naczyniem na ognisku, ale jakoś nie traktowałem tego jak problem a jedynie dobrą zabawę, tym bardziej, że dekiel na menażce układam zawsze odwrotną stroną co zapobiega nawet w sporym przechyle wylewanie się płynów. Do gotowania wody w ten sposób czesto używam np. rękawicy roboczej albo wiążki np. traw aby nie poparzyć sobie dłoni rozgrzanym uchwytem, coć kiedy bardziej przyłożę się w ułożeniu ogniska uchwyt czasami jest nawet zimny w trakcie kiedy woda się gotuje.Fredi pisze:Nie mając możliwości podwieszania, możemy tylko naczynie stawiać do gotowania, co wydłuża czas gotowania (gdy stawiamy na żarze z boczku), albo potrzebujemy konkretnych balików i poświęcić więcej uwagi samemu gotowaniu (bo w takim modelu łatwo o wywrotkę naczynia, utratę wody i zalanie ognia).
Model, który przedstawia XAVIER7 jest o tyle dobry, że posiada haczyk, który niezmiernie ułatwia kucharzenie, niestety we wszystkich menarzkach typu "Szwed" dekiel jest na tyle ciasno dopasowany, że mam trudności z operowaniem z tą przykrywką nad ogniem.