Ośmielony nowym wątkiem dotyczącym kompasów, niejako dla uzupełnienia tematu, wspomnę o sprzęcie uzupełniającym, przydatnym nie tylko w pracy „sztabowej”, lecz także w terenie. Wiadomo każdemu, że kompas bez mapy traci bardzo wiele ze swojej użyteczności. Lecz mając zarówno kompas jak i mapę, warto je uzupełnić dodatkowo krzywomierzem i kątomierzem. Z uwagi na to, że w handlu mapowego kątomierza tego typu raczej nie dostaniemy, napiszę o nim słów kilka.
Wiele doskonałych kompasów świetnie sprawdzających się w czasie marszów, jest niewygodnych podczas pracy na samej mapie, jak też przy przenoszeniu danych na mapę i z mapy. Takimi najczęstszymi przypadkami będzie planowanie marszu, a co się z tym wiąże, pomiary azymutów i odległości oraz przenoszenie koordynatów za pomocą współrzędnika.
Te pomiary można wykonać prościej, szybciej i dokładniej za pomocą uniwersalnego kątomierza-współrzędnika. Będąc w potrzebie wykonałem w programie Illustrator projekt tego przydatnego narzędzia. W 2010 roku po dokonaniu kilku poprawek powstała wersja finalna. Kątomierz jest naświetlony (lub wydrukowany) na niełamliwym i stabilnym wymiarowo filmie poliestrowym o grubości ok. 0,18 mm, a jego całkowity wymiar wynosi 135x185mm. Jest narzędziem uniwersalnym, poza kątomierzem z rozdzielczością do 1 stopnia, ma także naniesiony przymiar centymetrowy o dł. 120mm, dwa przymiary kilometrowe dla map w skalach 1:25 000 i 1:50 000 i dwa współrzędniki dla tych samych skal.
Pomiar kątów jest możliwy bez kreślenia linii pomocniczych, gdyż są one umieszczone w tle kątomierza. Wynik pomiaru odczytuje się w lewo z linii siatki kilometrowej. Zamieszczam przykładowy rysunek, niestety z uwagi na wymagania forum będzie on w zbyt małej rozdzielczości. Ponadto jest czytelny, do druku należy wykonać wersję lewoczytelną (odbitą poziomo).
Kątomierz mapowy
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
A pewno że można.
Ale ja takie wydruki do tej pory robiłem na swoim komputerze i drukarce. Co kilka lat drukuję na folii kilkanaście sztuk na potrzeby swoje i kolegów w pracy. A później zanosimy to do foliowania. Jak zewnętrzna folia porysuje się, to wyciągam z niej folię z nadrukiem i ponownie daję zafoliować. Dzięki temu jeden wydruk służy mi wiele lat.
Ale może spróbuję, jeżeli to nie jest zbyt drogie.
Ale ja takie wydruki do tej pory robiłem na swoim komputerze i drukarce. Co kilka lat drukuję na folii kilkanaście sztuk na potrzeby swoje i kolegów w pracy. A później zanosimy to do foliowania. Jak zewnętrzna folia porysuje się, to wyciągam z niej folię z nadrukiem i ponownie daję zafoliować. Dzięki temu jeden wydruk służy mi wiele lat.
Ale może spróbuję, jeżeli to nie jest zbyt drogie.
Można drukować na dobrej drukarce laserowej, odpada wtedy problem foliowania. Warto drukować lewoczytelnie (tzw. lustro), wówczas druk jest czytelniejszy, gdyż poprzez grubość folii nie tworzą się cienie. Ale najlepszą jakość i trwałość dają klisze fotograficzne, koszt nie powinien przekroczyć 7 zł za format A4.