Strona 2 z 8
					
				
				: 26 wrz 2010, 21:34
				autor: KuKu
				To jest granat ręczny mogę go od Ciebie przyjąć 

 jest bezpieczny nie widać zapalnika 

. Zbieram miliatria z naciskiem na granaty
 
			
					
				
				: 26 wrz 2010, 22:26
				autor: rumcajs
				Z takich ciekawych i trochę śmiesznych znalezisk to była świeża sucha bułka i kawał świeżej kiełbasy w siatce,miałem wtedy pyszne śniadanie 

 ,do dziś nie wiem dlaczego i po co ktoś to zostawił. Kiedyś znalazłem starego składaka  100% sprawny,wystarczyło łańcuch naoliwić Mój ojciec znalazł kiedyś w lesie pół litra i pół paczki 'Malboro" 

 Ja widać w lesie różne rzeczy można znaleźć.O świerszczykach i damskiej bieliźnie już nie wspomnę.
 
			
					
				
				: 26 wrz 2010, 22:29
				autor: KuKu
				Ja kiedyś usiadłem na pniu po ścince patrz,e a tam złotówka leży 

 
			
					
				
				: 26 wrz 2010, 22:34
				autor: puchalsw
				niewazne, Jasna ...! Wiedziałem!
Czy wiecie z jakiego okresu to jest?
Jutro to wyniosę w pole i wyrzucę na ugorach, tam gdzie ziemia nie jest obrabiana przez maszyny rolnicze. Trudno zajrzeć do środka, czy ładunek wciąż tam jest, ale wolę nie wiedzieć.
			 
			
					
				
				: 26 wrz 2010, 22:47
				autor: KuKu
				Zrób lepsze zdjęcia i mi je wyślij. Po mojemu ten drugi to M24 z nakładką odłamkową ale głowy uciąć nie dam jutro zapytam się mojego mistrza w tej dziedzinie to mi powie 

 A pierwszy to też M24 raczej 

 
			
					
				
				: 26 wrz 2010, 23:21
				autor: puchalsw
				KuKu, Granata nie dostaniesz, bo nie chcę, aby w Twoją nową menażkę zbierali Twoje rozproszone kawałki (menażka wyjdzie z biura we wtorek. - w ten piątek kurier Poczty Polskiej nie pojawił się  

 )
Mam nadzieję że mnie zrozumiesz.
Granat wraca do piachu  
 
 
Pozdrawiam
 
			 
			
					
				
				: 26 wrz 2010, 23:34
				autor: soohy
				co do znalezisk takich granatów czy czegoś tam. Jak się znajdzie to z prawnego pkt widzenia można sobie go trzymać w domu?
Co do znalezisk to mam czaszkę wielkości pięści zapewne lisa, albo jakiegoś psa.
			 
			
					
				
				: 27 wrz 2010, 14:14
				autor: KuKu
				soohy, teoretycznie wszystko co znajdziesz jest własnością skarbu państwa.
puchalsw, jeśli nie ma zapalnika to jest w porządku. Dla własnego bezpieczeństwa zadzwoń po saperów, sprzątną to i innego kusić nie będzie.
			 
			
					
				
				: 27 wrz 2010, 15:08
				autor: rumcajs
				puchalsw, A najlepiej wrzuć to na posterunek Policji 
 
   soohy
 
soohy, Twój wiek zdradza wszystko.Każdy nie wypał jest groźny i z prawnego punku widzenia nie możesz nawet dotknąć,powinien się oddalić i powiadomić odpowiednie służby,w tym przypadku chyba Policję a oni saperów.Jak by ktoś cię zakapował że takie coś masz w domu to masz niezłe kłopoty.Nie ważne czy to stary bezużyteczny granat czy przerdzewiały pistolet,na wszystko jest paragraf.Nawet by sprawdzili czy nie masz powiązania z grupą przestępczą 
 
 
  Ta czaszka którą znalazłeś to jeśli pochodzi od lisa to również masz ją nielegalnie bo lis to zwierzę łowne i nie możesz zabierać ani  martwych  zwierząt,nie ważne czy to mięso,czy skóra czy też kości,na to też jest paragraf,oto Polska właśnie.
 
			 
			
					
				
				: 27 wrz 2010, 16:46
				autor: Blizbor
				KuKu pisze:Zrób lepsze zdjęcia i mi je wyślij. Po mojemu ten drugi to M24 z nakładką odłamkową ale głowy uciąć nie dam jutro zapytam się mojego mistrza w tej dziedzinie to mi powie 

 A pierwszy to też M24 raczej 

 
Ten pierwszy to na 100% sowiecki granat zaczepny RG-42. Co do drugiego, to po charakterystycznym, kratkowanym wzorze skorupy sądzę, że jest to niemiecki Stielhandgranate M43 

 
			
					
				
				: 27 wrz 2010, 20:17
				autor: Tanto
				soohy pisze:co do znalezisk takich granatów czy czegoś tam. Jak się znajdzie to z prawnego pkt widzenia można sobie go trzymać w domu?
Wśród ludzi poszukujących militariów takie znaleziska nazywane są 'urwiłapkami', sam sobie dopowiedz dlaczego...
Stwierdzenie, że coś jest bez zapalnika, to jest bezpieczne, w przypadku żelastwa które pół wieku leżało w ziemi jest dość ryzykowne. Z drugiej strony, jeśli są ludzie którzy przecinają pociski przy pomocy szlifierki kątowej*, to chyba nie taki diabeł straszny....  
 
 
*przypadek który najbardziej utkwił mi w pamięci skończył się tym, że delikwent stracił głowę  ...dosłownie 

 
			
					
				
				: 27 wrz 2010, 20:31
				autor: Parthagas
				Puchal, obydwa granaty to, jak Blizbor stwierdził, sowieckie granaty zaczepne, z tym, że jeden z nich ma nałożoną taśmę odłamkową - znajdowaliśmy takie na Roztoczu.
http://www.fortykrakow.net/molotow/galeria/g174.htm
Żeby nie być gołosłownym, kiedyś chyba wrzucałem na starym Reconie:
http://www.fortykrakow.net/molotow/galeria/g233.htm
czaszki brakowało i kości rąk, poza tym pozostało sporo - czego to człowiek w leśnych fortyfikacjach nie znajdzie.
 
			
					
				
				: 28 wrz 2010, 13:48
				autor: Valdi
				A ja kiedyś znalazłem piłę łańcuchową. Szukaliśmy z kolegą dwa dni właściciela. Po tygodniu się okazało, że jest martwa 

 Naprawa kosztowała jak połowa nowej
 
			
					
				
				: 29 wrz 2010, 01:23
				autor: abyss
				Jeżeli dobrze pamiętam, to znajoma opowiadała mi jak to będąc w Skandynawii wybrali się do lasu na grzyby. Połazili sporo, w końcu trafili na fajną polankę. A na polance stare, omszałe drzewo i wbita weń siekierka - też omszała - cała zarosła. Uradowani znaleziskiem wzięli zdobycz do auta - razem grzybami. Jakie było ich zdziwienie następnego dna rano, gdy.... do ich drzwi zapukała policja. Jak się okazało była to własność jakiegoś lokalnego mieszkańca. Ich auto było widziane relatywnie niedaleko polany. Tylko to, że natychmiast przyznali, że zabrali siekierkę, przeprosili i wyjaśnili, że to pomyłka a nie kradzież ochroniło ich przed konsekwencjami. Czyli - w Skandynawii w lasach się nie nie zabiera "znalezionych w lesie rzeczy". 
 A co do znalezisk w polskich lasach - sam też znalazłem "czachę" - prawdopodobnie psa lub lisa, ale nie zabierałem, bo i tak bym na ścianie nie powiesił.
			 
			
					
				
				: 29 wrz 2010, 11:33
				autor: slaq
				Też znalazłem siekierkę w lesie. Jakością i stanem nie powalała, ale ją doprowadziłem do stanu zacnego. Leży se w mej szafie skarbów leśnego łaziora, tuż obok kukri - celem na chamów przygotowana  
 
 
Dwa noże znalazłem , scyzoryk,  spodnie przeciw deszczowe, bomby , czaszki i sprzęt wędkarski. Sporo tego większość nad Wisłą.  Prawie kompas znalazłem też... minąłem go a taki jeden za mną lazł i bezczelnie znalazł  icon_twisted
 
			
					
				
				: 29 wrz 2010, 11:42
				autor: Jaca
				Kompas powiadasz  

 
			
					
				
				: 29 wrz 2010, 11:48
				autor: slaq
				Lekceważąco się zachowałeś uważam  icon_twisted
			 
			
					
				
				: 29 wrz 2010, 11:59
				autor: Zirkau
				ja kiedyś znalazlem - pustkę.
Posiadam łąki nad rzeką. Aby mi dzikie kajakarze nie łamali gałęzi i ścianli drzewek, ponoć suchych (kurna jesienią) na opał, zawsze mam przygotowane jakieś tam drewienka i siekierkę która służyła do przygotowania ognia. Choćby dla siebie. 
No i pewnego razu..... Oni byli. Pewnie tez, tak przygodnie znalaźli siekierkę w pniaczku, a że hen od pniaka nie widać ani zabudowań, ani właściciel psami nie szczuł, to już nie mam siekierki.....
Ot zwykła siekierka za 30 zł ... Ale lubiłem ją....
			 
			
					
				
				: 29 wrz 2010, 12:25
				autor: Ciek
				Poranek nad Wartą. Rzucam lekkim spinem i nic, jeden okoń i to ledwie dwudziestak. Zniechęcony skręcam mocniejszy zestaw licząc na to, że jak nie ma moich ulubionych okonków to może mi się szczupak skusi. Na żyłkę wędruje cięższa gumka na solidnej główce. Pierwszy rzut, nic. Drugi rzut i nagle czuję fest opór. Zaczep? Nie, rybka zaczyna spływać z prądem! Hamulec piszczy więc go dokrecam. Zaczynam pompowanie. Ryba stawia duży opór ale nie rzuca się więc domyślam się, że to nie szczupak. Podręcznikowe branie suma, który po zacięciu ponoć wpada w krótki letarg. Bojąc się o lekki kij ciągnę tak szybko jak się da, póki ryba jest w szoku. Już widać zawirowania wody wokół tego potwora, jeszcze chwila i ląduje wślizgiem na brzegu. Zmęczony oczepiam gumkę i monstrum wraca do wody. No kill, catch & release, w końcu inni też muszą mieć możliwość złapania Marzanny  

 
			
					
				
				: 29 wrz 2010, 12:50
				autor: wolfshadow
				Ciek pisze:No kill, catch & release,
"Kiss" brakuje panie Rex Hunt  

 
			
					
				
				: 29 wrz 2010, 12:56
				autor: slaq
				Heh, nie ma to jak
soczysty caus w usta nadgniłej  marzanny  

 
			
					
				
				: 29 wrz 2010, 17:16
				autor: rumcajs
				Ciek,i tak dobrze że tylko marzannę złapałeś a nie katar tak jak ja po ostatnim wypadzie na ryby. 

 
			
					
				
				: 29 wrz 2010, 19:59
				autor: Młody
				Zawsze mogłeś wyłowić kobietę o imieniu Marzena, wtedy ta opowieść nie była by taka wesoła jak ją opisałeś. 
[ Dodano: 2010-10-02, 13:45 ]
Sory, że post pod postem. Mam problem. Dzisiaj na krótkim spacerze w okolicznym lesie znalazłem czachę jakiegoś zwierza. Oto i ona : 
http://img180.imageshack.us/i/dsc00010h.jpg/    według mnie należała ona kiedyś do lisa. Dobrze myślę ?
 
			
					
				
				: 03 paź 2010, 11:32
				autor: xGh0st
				"Ostry sprzęt" znaleziony na Przełęczy Suchej

 
			
					
				
				: 03 paź 2010, 13:39
				autor: Młody
				oł jea 

 zajmij się nim dobrze. Może będzie z tego cacuszko