Strona 1 z 1
					
				Do nożorobów> Szlify
				: 30 mar 2012, 14:27
				autor: rdk
				Na wstępie powiem, że jest to mój pierwszy nóż.
 Podczas produkcji każdego ostrza przychodzi czas na wyprowadzenie szlifów i tu się bierze moje pytanie- czy jest jakiś patent na zrobienie w miarę równego szlifu za pomocą szlifierki kontowej, ew stolowej, w weekend może zaopatrzę się w  "amatorską "szlifierkę stołową. Dorobiliście jakieś trzymaki czy robicie to tylko za pomocą rąk? czy może macie specjalistyczny sprzęt?  
 I czy podczas szlifowania schładzacie ostrze? lepiej to robić na wysokich czy wolnych obrotach?
edit
Dodam jeszcze, że nóż ma grubość 4mm i powstaje z niestety już zahartowanej stali.
			 
			
					
				
				: 30 mar 2012, 14:46
				autor: SmileOn
				Jak zaczniesz wyprowadzać szlif jakimkolwiek szybkoobrotowym urządzeniem to najprawdopodobniej rozhartujesz stal. Pozostaje Ci ręczne piłowanie, najpierw pilniki a potem ostrzałki, no chyba że masz jakieś naprawdę wolnoobrotowe narzędzie ścierne. Proponuje zapoznać się z tym tematem, kolega wykonał bardzo użyteczne narzędzie, niewielkim kosztem. 
viewtopic.php?t=4332 
			
					
				
				: 30 mar 2012, 17:39
				autor: Druid.1
				Robiąc nóż ze starego pilnika szlif wykonywałem szlifierką na dużych obrotach i nic się nie rozhartowało. 
Jeśli masz możliwość to można by stal rozhartować do obróbki i następnie zahartować.
			 
			
					
				
				: 30 mar 2012, 18:04
				autor: rdk
				Druid.1 pisze: nóż ze starego pilnika
    materiał nie jest przypadkiem za twardy?
 
			
					
				
				: 30 mar 2012, 20:34
				autor: SmileOn
				Druid.1 pisze:Robiąc nóż ze starego pilnika szlif wykonywałem szlifierką na dużych obrotach i nic się nie rozhartowało. 
Jeśli masz możliwość to można by stal rozhartować do obróbki i następnie zahartować.
A masz pilniki do oznaczania twardości stali (bo zakładam że wzorcowego stożka diamentowego nie masz) i wykonałeś próby przed szlifowaniem i po szlifowaniu, że stwierdzasz, że nic się nie rozhartowało?
 
			
					
				
				: 30 mar 2012, 21:08
				autor: maly
				Marne szansa abyś w trakcie pracy na szybkoobrotowych narzędziach z zahartowanym materiałem nie doprowadził do jego rozhartowania. Podczas szlifowania zawsze chłodzę ostrze w wodzie, tzn co jakoś czas zanurzam w wiaderku stojącym obok szlifierki. Zapobiega to przegrzewaniu się stali, co ma potem wpływ na efekt finalny. Nie kombinuj z pracą na zahartowanym materiale. (tak nawiasem mówiąc z czego robisz ten nóż?) Masz wiele możliwości aby zahartować nóż po jego wykonaniu. Wystarczy że poprosisz kogoś z forum kto ma takie możliwości i podeślesz mu nóż na kilka dni. Uzyskasz o niebo lepszy efekt końcowy...
			 
			
					
				
				: 31 mar 2012, 15:48
				autor: rdk
				maly pisze:(tak nawiasem mówiąc z czego robisz ten nóż?)
   odzyskałem kawałek stali z narzędzia ktorego nazwy nawet nie znam, ani maczeta ani nóż coś pomiędzy.  Po prostu byl to kiedyś jakiś kawał ostrza.
 
			
					
				
				: 31 mar 2012, 22:48
				autor: Druid.1
				rdk pisze:Druid.1 pisze: nóż ze starego pilnika
    materiał nie jest przypadkiem za twardy?
 
Materiał jest ok. Aby nie był zbyt kruchy przy dużej twardości wykonujesz odpuszczanie.
SmileOn pisze:Druid.1 pisze:Robiąc nóż ze starego pilnika szlif wykonywałem szlifierką na dużych obrotach i nic się nie rozhartowało. 
Jeśli masz możliwość to można by stal rozhartować do obróbki i następnie zahartować.
A masz pilniki do oznaczania twardości stali (bo zakładam że wzorcowego stożka diamentowego nie masz) i wykonałeś próby przed szlifowaniem i po szlifowaniu, że stwierdzasz, że nic się nie rozhartowało?
 
Małe sprostowanie ja nie rozhartowywałem tej stali. Po prostu podałem pomysł.
Po obróbce szlifierką wszystko wygląda ok, stal jest twarda ale nie krucha.
 
			
					
				
				: 01 kwie 2012, 00:11
				autor: SmileOn
				Druid.1 pisze:rdk pisze:Druid.1 pisze: nóż ze starego pilnika
    materiał nie jest przypadkiem za twardy?
 
Materiał jest ok. Aby nie był zbyt kruchy przy dużej twardości wykonujesz odpuszczanie.
SmileOn pisze:Druid.1 pisze:Robiąc nóż ze starego pilnika szlif wykonywałem szlifierką na dużych obrotach i nic się nie rozhartowało. 
Jeśli masz możliwość to można by stal rozhartować do obróbki i następnie zahartować.
A masz pilniki do oznaczania twardości stali (bo zakładam że wzorcowego stożka diamentowego nie masz) i wykonałeś próby przed szlifowaniem i po szlifowaniu, że stwierdzasz, że nic się nie rozhartowało?
 
Małe sprostowanie ja nie rozhartowywałem tej stali. Po prostu podałem pomysł.
Po obróbce szlifierką wszystko wygląda ok, stal jest twarda ale nie krucha.
 
A skąd wiesz że przy obróbce szlifierką nie rozgrzałeś stali powyżej temperatury w jakiej była odpuszczana przez producenta? To że "nie rozhartowywałeś stali" nie znaczy że jej nie "odpuściłeś", w tym temacie słowo rozhartowanie było prawdopodobnie użyte zamiennie jako skrót myślowy za słowo "odpuszczanie" (lub nie). Z szybkoobrotowymi urządzeniami trzeba bardzo uważać, a wątpię żebyś miał podpiętą do obrabianej stali sondę od termometru i przerywałeś pracę zbliżając się do temp. granicznej w jakie odpuszczana była dana stal (bo pewnie nie wiedziałeś w jakiej temp. stal owa była odpuszczana bo i niby skąd?).
 
			
					
				
				: 01 kwie 2012, 13:47
				autor: Druid.1
				Oczywiście masz racje, pewności mieć nie mogę. Mogę tylko napisać, że stal wydaje się być w ok, jest twarda i nóż choć jeszcze nie oprawiony spisuje się dobrze.
			 
			
					
				
				: 01 kwie 2012, 14:56
				autor: SmileOn
				Moim zdaniem koledze rdk powinniśmy doradzić (bo w zasadzie o to pytał):
- zabawę z narzędziami niemechanicznymi,
lub
- bardzo ostrożną pracę "czołgiem" lub szlifierką kątową z częstym schładzaniem materiału,
lub
- pracę dowolnym szybkoobrotowym narzędziem i późniejsze ponowne hartowanie.
Ktoś ma jeszcze jakieś pomysły?
			 
			
					
				
				: 01 kwie 2012, 18:47
				autor: NumLock
				Nie wierzę, że cienka krawędź tnąca nie rozhartuje się na szybkoobrotowych narzędziach bez specjalistycznego chłodzenia. 
Proponuję położyć szlif ręcznie, dbając o stały kąt, np. przy pomocy maszynki do kładzenia szlifów. Nie rozhartujesz, chwila nieuwagi nie zepsuje całego noża, a i taki nóż docenisz bardziej niż ten spod szlifierki. 
SmileOn pisze:Ktoś ma jeszcze jakieś pomysły?
Spiekane węgliki wolframu? 

 
			
					
				
				: 01 kwie 2012, 19:13
				autor: SmileOn
				Można by jeszcze tak: zgrubnie zebrać szlifierką czy czymś "szybkim" uważając oczywiście aby nie przegrzać a końcówkę dopracować ręcznie pilnikami a potem ostrzałkami.
			 
			
					
				
				: 01 kwie 2012, 20:45
				autor: zaCiety
				a ma ktos taką maszynkę do kładzenia szlifów?
			 
			
					
				
				: 01 kwie 2012, 22:30
				autor: NumLock
				
			 
			
					
				
				: 01 kwie 2012, 22:34
				autor: zaCiety
				NumLock, to widzialem.
pytalem czy ktos z naszych forumowiczow ma cos takiego lub podobnego z linkow wyzej.
			 
			
					
				
				: 01 kwie 2012, 22:35
				autor: NumLock
				Ja na przykład 

 
			
					
				
				: 01 kwie 2012, 22:36
				autor: zaCiety
				A gdybym poprosil o kilka fotek, to moge na nie liczyc?  

 
			
					
				
				: 02 kwie 2012, 16:42
				autor: NumLock
				Proszę:
 
 
W powiększeniu -> 
KLIK
Całość mocuję do stołu ściskami stolarskimi.
 
			
					
				
				: 02 kwie 2012, 16:54
				autor: zaCiety
				dziekuje bardzo:)))))