Tak po prawdzie, to jest to trochę naciągana kuchnia polowa i z tymi prawdziwymi, z wojska, zbyt wiele wspólnego nie ma. Co prawda jeden kolega coś przebąkiwał, że chce te kuchnie wykonywać w stylistyce wojskowej i ściągać na polski rynek, pytanie tylko po co. Ale przejdźmy meritum!
Konstrukcja kuchni jest prosta, ot koza tylko, że zamiast górnej farelki ma kociołek na zupę. Wykonana jest z cienkiej blachy (ok.1mm), co początkowo budziło moje wątpliwości ze względu na ryzyko szybkiego przepalenia się ścianek. Na szczęście bezzasadnie, ale to tym za chwilę. Garnek ma ok. 14 l, i jest płaskodenny, bo może być dużym ułatwieniem jakby ktoś chciał np. pogrzać zawartość na gazie. Nie ma też problemu, żeby zawiesić go nad klasycznym ogniskiem. Komin z nierdzewki, nie za długi, ale wystarczający, żeby zbierać cały dym (a przy mokrym drewnie kuchnia potrafi mocno zadymić). Na uwagę zasługuje jeszcze fakt, że prześwit między paleniskiem a garnkiem jest niewielki – pierwszą moją myślą było włożenie palnika gazowego, co umożliwiłoby przygotowanie zupy w domu i jedynie pogrzanie jej na miejscu imprezy.
Gotowanie jest proste, łatwo wyczuć kuchnie. Dużym plusem jest fakt, że kuchnia jest strasznie energooszczędna – naprawdę mała ilość paliwa wystarcza do wielogodzinnego gotowania. To właśnie sprawia, że mimo lekkiej konstrukcji i cienkich ścianek kociołek będzie służył długo – nie ma potrzeby grzać go do białości – wystarczy kilka patyków a zupka będzie radośnie bulgotać. Oczywiście trzeba zdawać sobie sprawę z ograniczeń które niesie za sobą brak możliwości regulacji wysokości nad płomieniem – łatwo jest przypalić gęste potrawy – kuchnia przeznaczona jest raczej na wodne eintopf’y takie jak grochówa, żur czy inny bogracz-gulasz.
Podsumowując w cenie ok 250zł otrzymujemy bardzo fajne narzędzie pozwalające nam tanio i w każdych warunkach wykarmić całą grupę ludzi. W komplecie znajduje się dopasowana do garna pokrywka i chochla. Dobrym pomysłem jest dołożenie grubych, skórzanych rękawic roboczych – to w końcu otwarty ogień, poza tym kuchnia posiada uchwyty do przenoszenia, więc w razie czego będzie ją czym chwycić. Patrząc na ilość potrzebnego paliwa do jego przygotowania powinien starczyć zwykły sekator – parę patyków i można gotować!
Kuchnia polowa Activia
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
- hejtyniety
- Posty: 686
- Rejestracja: 08 maja 2010, 17:50
- Lokalizacja: Katowice
- Tytuł użytkownika: Warsztat 77 Katowcie
- Płeć:
Kuchnia polowa Activia
Śląskie Knifesession - każdy pierwszy czwartek miesiąca w barze Dixie w Katowicach, start 17.00
- Marshall
- Posty: 694
- Rejestracja: 25 lut 2011, 23:27
- Lokalizacja: Gdańsk, Łomża
- Gadu Gadu: 63140
- Tytuł użytkownika: f o t o g r a f
- Płeć:
- Kontakt:
Brak mi rozsądku więc również zakupiłem (Zabawka nr DL188294403).
W ostatni weekend poleciał rosół oraz grochówka. Sprzęt jest rewelacyjny!!
W ostatni weekend poleciał rosół oraz grochówka. Sprzęt jest rewelacyjny!!
Sent from my Baobab Tree. Marshall® | Adam Marczak
- Prowler
- Posty: 782
- Rejestracja: 28 wrz 2009, 18:38
- Lokalizacja: Białystok
- Tytuł użytkownika: motórzysta
- Płeć:
fajny sprzęcior. Gdybym miał pare groszy w zanadrzu już bym marudził komu trzeba jakie to nam (w domyśle mi) niezbędne co do regulacji wysokości myślę ,że można by to rozwiązać prostym patentem
ps. (3 ceowniki. Po bokach dokręcamy dwa, połączone jednym z góry, w górnym dziureczka przez którą przekładamy gwintowany pręt zagięty od dołu w hak, na pręcik od góry podkładka i nakrętka motylkowa z dużymi skrzydełkami i gotowe prościej się chyba nie da żeby sensownie było)
ps. (3 ceowniki. Po bokach dokręcamy dwa, połączone jednym z góry, w górnym dziureczka przez którą przekładamy gwintowany pręt zagięty od dołu w hak, na pręcik od góry podkładka i nakrętka motylkowa z dużymi skrzydełkami i gotowe prościej się chyba nie da żeby sensownie było)
Podobno grzeczni chłopcy idą do nieba, a niegrzeczni idą ... tam gdzie chcą
"boga nie ma jest motór"
kanał yt https://www.youtube.com/user/83Prowler/ ... shelf_id=0
"boga nie ma jest motór"
kanał yt https://www.youtube.com/user/83Prowler/ ... shelf_id=0
- Marshall
- Posty: 694
- Rejestracja: 25 lut 2011, 23:27
- Lokalizacja: Gdańsk, Łomża
- Gadu Gadu: 63140
- Tytuł użytkownika: f o t o g r a f
- Płeć:
- Kontakt:
Tu mogę robić za PiaR Menedżera / Rzecznika dr Hejtyniety:jm48 pisze:Doktorku bierzesz to cudo na zlot?
- Tak, doktor Hejtyniety zabiera to urządzenie na Zlot Jesienny.
Sent from my Baobab Tree. Marshall® | Adam Marczak
Podpowiadam rozwiązanie - mój gar stoi na trzech nogach od przemysłowego regału - to zimnogięty ceownik z dospawaną płaską stopką. Mogą to być równie dobrze rurki z dospawanymi płaskownikami, wbite w ziemię. Zapewniają stabilną pozycję i swobodę w regulowaniu ognia pod garem.jm48 pisze: może da się na tym większy - np 25l -30l garnuszek postawić? Wiadomo będzie wyżej... Ale Chili bardziej podatne na przypalenie, no i już nie będzie tak oszczędnie z opałem... Bo inaczej - 3-4 breżniewki... jedną mam (nie od wolfa78)
Rozwiązanie wielokrotnie wypróbowane.