Kuskus i co dalej?
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
Na opakowaniu jest napisane, że są to dwie porcje - faktycznie napchałem się.
Według etykiety jedna porcja to ok. 356kcal (czyli paczka powinna dostarczać ponad 700kcal).
Przygotowanie bardzo proste: wsypać do gotującej się wody (niesolonej, 400ml) i mieszać co jakiś czas, aż makaron wchłonie wodę (ok 7 minut).
Paczka waży 175gram, dostępne są trzy smaki: serowy, grzybowy i carbonara(z boczkiem).
Dostępne w biedrze w "koszach" (nie na półkach).
Trzeba się spieszyć bo u mnie dzisiaj było już tylko kilka sztuk (wszystkie moje ).
Według etykiety jedna porcja to ok. 356kcal (czyli paczka powinna dostarczać ponad 700kcal).
Przygotowanie bardzo proste: wsypać do gotującej się wody (niesolonej, 400ml) i mieszać co jakiś czas, aż makaron wchłonie wodę (ok 7 minut).
Paczka waży 175gram, dostępne są trzy smaki: serowy, grzybowy i carbonara(z boczkiem).
Dostępne w biedrze w "koszach" (nie na półkach).
Trzeba się spieszyć bo u mnie dzisiaj było już tylko kilka sztuk (wszystkie moje ).
- kamykus
- Posty: 700
- Rejestracja: 25 gru 2011, 19:47
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
- Tytuł użytkownika: Leśny Dziad
- Płeć:
Nawet na 30 jestem chętny, jeśli będą. Smaki, najlepiej różne (pół na pół) ale nawet jak będą w tym samym to będzie ok
A koszt przesyłki to najmniejszy problem.
Dziś odwiedziłem kolejne biedronki i nie ma, szkoda kurde bo to naprawdę fajna propozycja na taki wypad gdzie liczy się waga. W Tesco i Kauflandzie mają podobne, ale kalorii w tym tyle c w zupce chińskiej więc szkoda na to nawet patrzeć
A koszt przesyłki to najmniejszy problem.
Dziś odwiedziłem kolejne biedronki i nie ma, szkoda kurde bo to naprawdę fajna propozycja na taki wypad gdzie liczy się waga. W Tesco i Kauflandzie mają podobne, ale kalorii w tym tyle c w zupce chińskiej więc szkoda na to nawet patrzeć
"Nie cierpię mojego rozdwojenia jaźni, jest świetne"
- viragolo
- Posty: 123
- Rejestracja: 29 wrz 2014, 03:52
- Lokalizacja: Lewin Brzeski
- Gadu Gadu: 1466772
- Tytuł użytkownika: viragolo
- Płeć:
kamykus, dziś biedry zamknięte ale w poniedziałek wybiorę się tam i kupię Ci to co zostało, może 30 nie będzie, ale wczoraj popołudniu był jeszcze calutki karton wystawiony
Zastanawia mnie tylko czy ten makaron faktycznie zrobi się mięciutki w kilka minut, dziś zrobię teścik i napiszę jak mi to smakuje icon_twisted
[ Dodano: 2014-11-01, 13:22 ]
Moja opinia: Wody nalepiej dać 500ml a nie 400 (lub 350 dla mikrofali) i gotować minimalnie dłużej, tak 6-8 minut. Smak jest ok, są nawet pieczarki w środku (wersja grzybowa), jednak całość jak dla mnie przesolona. Największym plusem jest ilość, naprawdę najadłem się do syta, z dodatkiem masła jeszcze rośnie ilość kalorii.
[ Dodano: 2014-11-02, 10:54 ]
kamykus, pw
Zastanawia mnie tylko czy ten makaron faktycznie zrobi się mięciutki w kilka minut, dziś zrobię teścik i napiszę jak mi to smakuje icon_twisted
[ Dodano: 2014-11-01, 13:22 ]
Moja opinia: Wody nalepiej dać 500ml a nie 400 (lub 350 dla mikrofali) i gotować minimalnie dłużej, tak 6-8 minut. Smak jest ok, są nawet pieczarki w środku (wersja grzybowa), jednak całość jak dla mnie przesolona. Największym plusem jest ilość, naprawdę najadłem się do syta, z dodatkiem masła jeszcze rośnie ilość kalorii.
[ Dodano: 2014-11-02, 10:54 ]
kamykus, pw
Carpe Diem
- kamykus
- Posty: 700
- Rejestracja: 25 gru 2011, 19:47
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
- Tytuł użytkownika: Leśny Dziad
- Płeć:
Wygląda na to że chyba mam komplet, część dań kupił dla mnie viragolo, część kubush, u mnie jak nie było tak nie ma, w żadnej Biedronce. Mimo że Kubush pisał że u niego znów wrzucili pełne kartony :<
Do tego jakaś suszona kiełbaska lub salami, i mam już danie na koniec dnia. Dzięki Panowie za zakupy
Do tego jakaś suszona kiełbaska lub salami, i mam już danie na koniec dnia. Dzięki Panowie za zakupy
"Nie cierpię mojego rozdwojenia jaźni, jest świetne"
- Apo
- Posty: 744
- Rejestracja: 28 lis 2011, 17:36
- Lokalizacja: Lasy Pomorza
- Gadu Gadu: 3099476
- Tytuł użytkownika: WATAHA Z POPRAWCZAKA
- Płeć:
Yhym. Jak przyjdziesz w to samo miejsce po 10 latach, to może już jej nawet nie będzie! Świetny pomysł!Tresor pisze:Kuskus kabanos plus delikat do miesa lub goracy kubek knora.Puszki po konserawach zakopuj.Po co nosic
Zwróćcie uwagę na skład tej biedronkowej i tej z Krakusa. Jest IDENTYCZNY - to ta sama fabryka. Ja gulasz angielski uwielbiam, ale na jednodniowe (góra dwudniowe) wypady. Można pokroić w kosteczkę i dorzucić do kaszy - pycha (je jeszcze dodaję cebulę). Ale nie o to pytał KamykusZirkau pisze:Konserwa z biedronki "gulasz angielski"
Ja osobiście lubię gotować makaron czy kaszę zamiast z sosem - z kostką rosołową. Są małe i dość wydaje, dodatkowo można wybrać smaki (wołowina, kura, warzywa) i makaron czy kasza gotowane w takim wywarze zyskują dużo więcej smaków a całe danie nabiera koloru (zwłaszcza z kostką wołową).
W sumie nigdy nie wpadłam na pomysł, żeby brać rybę i jakoś tuńczyk na ciepło do nie mnie przemawia. Ale to dalej puszki.Predator pisze:Polecam kuskus + tuńczyk w oleju z puszki + mini ketchup z maca.
Ewentualnie kuskus + sałatka z łososiem z puszki z Biedy americana lub mexicana.
Niestety temat "dodatki do kaszy/makaronu/etc." wg. mnie był wałkowany już kilka razy i za każdym razem odpowiedzi są takie same: suszona kiełba, kabanosy, yerky. Wygląda na to, że jesteśmy cholernie monotematyczni
look deep into nature and then you will understand everything better
I've got the power to fly into the wind, the power to be free to die and live again. This power's like fire, fire loves to burn!
I've got the power to fly into the wind, the power to be free to die and live again. This power's like fire, fire loves to burn!
- kamykus
- Posty: 700
- Rejestracja: 25 gru 2011, 19:47
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
- Tytuł użytkownika: Leśny Dziad
- Płeć:
viragolo, paczka dotarła, dzięki wielkie. U mnie wrzucili jakoś przed weekendem całe pudło, zdążyłem dojść do domu po kasę, wróciłem, i już pudła nie było
Ale zapasy które mi kupiłeś, i te od Kubusha spokojnie mi starczą a może i nawet coś zostanie. Dania faktycznie smaczne i zjadliwe, z dodatkiem jakiejś kiełbaski będzie miodzio
Ale zapasy które mi kupiłeś, i te od Kubusha spokojnie mi starczą a może i nawet coś zostanie. Dania faktycznie smaczne i zjadliwe, z dodatkiem jakiejś kiełbaski będzie miodzio
"Nie cierpię mojego rozdwojenia jaźni, jest świetne"
- Q_x
- Posty: 589
- Rejestracja: 19 lut 2011, 15:30
- Lokalizacja: G-dz
- Tytuł użytkownika: człowiek-samodział
- Płeć:
Apo, coś chyba marudzisz. Żarcie suche i bogate w białko zwierzęce to mleko w proszku albo odżywki dla sportowców, raczej te z górnej półki. Z normalnych rzeczy dużo białka ma np. soczewica.
Pojawiły się ostatnio (Kalafior) ciasta w proszku w porcjach "na jeden kubek", w tym sernik na zimno (mięsny, z żelatyną znaczy), który chyba mógłby się udać na zimnej wodzie i mleku w proszku.
Co mi się jeszcze przypomniało, to ta smażona/prażona cebulka, do dostania w marketach.
Tak sobie myślę: jakiś niekiepski, szybki (6-8 minut gotowania) makaron, czerwona soczewica, sos do spaghetti w proszku, do tego zioła i resztka niedojedzonego sera ze śniadania, jak to wrzucić na ogień, chwilę dosłownie pogotować, później opatulić i otworzyć po pół godziny, to wyjdzie i lekko w plecaku, i smacznie w misce, i pożywnie i niedrogo i nawet śmieci za dużo z tego nie będzie.
Sam ostatnie dwa lata przełaziłem na ryżu, soczewicy, curry, oleju (i czosnku na chłodny czas), takie obiadokolacje były monotonne, ale często jadłem na śniadanie jakieś normalne żarcie kupowane w sklepach. Zakupy zjadałem często od razu po zakupie, co rozwiązywało problem z poszukiwaniem śmietnika.
Koniec końców od dźwigania 50 czy 100g puszki (jednej naraz) człowiek się nie męczy. Pewnie, że lepiej robić tak, żeby nie nosić, ale jak się porządnie zje, to puszka jakoś mniej ciąży, a taki tuńczyk czy fasolka mogą naprawdę ulepszyć posiłek.
Pojawiły się ostatnio (Kalafior) ciasta w proszku w porcjach "na jeden kubek", w tym sernik na zimno (mięsny, z żelatyną znaczy), który chyba mógłby się udać na zimnej wodzie i mleku w proszku.
Co mi się jeszcze przypomniało, to ta smażona/prażona cebulka, do dostania w marketach.
Tak sobie myślę: jakiś niekiepski, szybki (6-8 minut gotowania) makaron, czerwona soczewica, sos do spaghetti w proszku, do tego zioła i resztka niedojedzonego sera ze śniadania, jak to wrzucić na ogień, chwilę dosłownie pogotować, później opatulić i otworzyć po pół godziny, to wyjdzie i lekko w plecaku, i smacznie w misce, i pożywnie i niedrogo i nawet śmieci za dużo z tego nie będzie.
Sam ostatnie dwa lata przełaziłem na ryżu, soczewicy, curry, oleju (i czosnku na chłodny czas), takie obiadokolacje były monotonne, ale często jadłem na śniadanie jakieś normalne żarcie kupowane w sklepach. Zakupy zjadałem często od razu po zakupie, co rozwiązywało problem z poszukiwaniem śmietnika.
Koniec końców od dźwigania 50 czy 100g puszki (jednej naraz) człowiek się nie męczy. Pewnie, że lepiej robić tak, żeby nie nosić, ale jak się porządnie zje, to puszka jakoś mniej ciąży, a taki tuńczyk czy fasolka mogą naprawdę ulepszyć posiłek.