hamak
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
- puchalsw
- Posty: 1742
- Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
- Lokalizacja: Zielona Białołęka
- Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
- Płeć:
No to ja swój peon na temat hamaka dopiszę...
W ten weekend spałem pierwszy raz w moim hamaku.
Sprzęt zakupiłem zimą tego roku, ale jakoś nie miałem okazji dotąd przetestować. Skradłem mu natomiast tarpa (bardzo lekki w kształcie rombu), i spałem pod nim już ze dwa razy.
Co to za sprzęt to nie jest to tutaj istotne, ponieważ i tak prawie nie jest dostępny w PL. Jednak z tego co się orientuję, to DD FRONTLINE HAMAK w TYM SKLEPIE , to bardzo podobne produkty.
DD też ma wbudowaną moskitierę, podwójne dno do wsunięcia karimaty, rozpinany jest podobnie, tylko tarp w DD jest większy. Mój hamak (nic mi nie wiadomo na temat DD) można też rozłożyc na gruncie jako namiot 1-osobowy (taka kiszka do spania).
Całośc wraz z linkami i workami waży około 1,5kg.
Spało mi się rewelacyjnie. Za radą Treasure Huntera układałem się lekko po skosie hamaka, i w ten sposób moje ciało w ogóle nie było wygięte w V. Hamak trzeba mocno napiąć pomiędzy drzewami. To chyba jest podstawa komfortu podczas snu...
Swobodnie można obracać się na boki i tak też spać. Nie ma bujania, jakiego oczekiwałem (może takie lekkie), i co najważniejsze, jest tak miękko (ale nie za miękko) jak na domowym materacu). Coś co trudne jest do osiągnięcia na karimacie.
Poniżej zamieszczam zdjęcie MichałaN, które pokazuje mój hamak wraz z zawartością (MichałN oczywiście wyraził nieświadomą zgodę na publikacje swojego zdjęcia)
Aha: jeszcze rozpięcie. Zajęło mi jakieś 10-15 minut.... ponieważ robiłem to pierwszy raz w życiu.
I tyle. Polecam i będę namawiał. Kawałek pieniądza trzeba wydać, ale dostaje się uniwersalne rozwiązanie. Jak by pewnie dodać koszty poncho helikonowskiego, moskitiery i dobrego tarpa, wraz z parakordami to koszt był by zbliżony, ew 70% tej kwoty. A komfort niesamowity.
Tutaj pewnie odezwą się zaraz głosy, że zamiast tego można mieć NRCtkę za 3.58 groszy, firankę od teściowej za dwa buziaki, i plandekę z Castoramy za 9.99 (z pędzlem ze sztucznego włosia w promocji) ... No pewnie że można, i co z tego... To ma być recka hamaka. Polecam
W ten weekend spałem pierwszy raz w moim hamaku.
Sprzęt zakupiłem zimą tego roku, ale jakoś nie miałem okazji dotąd przetestować. Skradłem mu natomiast tarpa (bardzo lekki w kształcie rombu), i spałem pod nim już ze dwa razy.
Co to za sprzęt to nie jest to tutaj istotne, ponieważ i tak prawie nie jest dostępny w PL. Jednak z tego co się orientuję, to DD FRONTLINE HAMAK w TYM SKLEPIE , to bardzo podobne produkty.
DD też ma wbudowaną moskitierę, podwójne dno do wsunięcia karimaty, rozpinany jest podobnie, tylko tarp w DD jest większy. Mój hamak (nic mi nie wiadomo na temat DD) można też rozłożyc na gruncie jako namiot 1-osobowy (taka kiszka do spania).
Całośc wraz z linkami i workami waży około 1,5kg.
Spało mi się rewelacyjnie. Za radą Treasure Huntera układałem się lekko po skosie hamaka, i w ten sposób moje ciało w ogóle nie było wygięte w V. Hamak trzeba mocno napiąć pomiędzy drzewami. To chyba jest podstawa komfortu podczas snu...
Swobodnie można obracać się na boki i tak też spać. Nie ma bujania, jakiego oczekiwałem (może takie lekkie), i co najważniejsze, jest tak miękko (ale nie za miękko) jak na domowym materacu). Coś co trudne jest do osiągnięcia na karimacie.
Poniżej zamieszczam zdjęcie MichałaN, które pokazuje mój hamak wraz z zawartością (MichałN oczywiście wyraził nieświadomą zgodę na publikacje swojego zdjęcia)
Aha: jeszcze rozpięcie. Zajęło mi jakieś 10-15 minut.... ponieważ robiłem to pierwszy raz w życiu.
I tyle. Polecam i będę namawiał. Kawałek pieniądza trzeba wydać, ale dostaje się uniwersalne rozwiązanie. Jak by pewnie dodać koszty poncho helikonowskiego, moskitiery i dobrego tarpa, wraz z parakordami to koszt był by zbliżony, ew 70% tej kwoty. A komfort niesamowity.
Tutaj pewnie odezwą się zaraz głosy, że zamiast tego można mieć NRCtkę za 3.58 groszy, firankę od teściowej za dwa buziaki, i plandekę z Castoramy za 9.99 (z pędzlem ze sztucznego włosia w promocji) ... No pewnie że można, i co z tego... To ma być recka hamaka. Polecam
F..k it, I'll Do It Myself!
-
- Posty: 722
- Rejestracja: 01 lut 2008, 02:11
- Lokalizacja: Górny Śląsk
- Tytuł użytkownika: DD Hammocks
- Kontakt:
DD tez można tak rozłożyć. Tylko, że Frontline nie jest impregnowany. Model Travel jest impregnowany ale tego nie sprowadzam bo właśnie przez impregnację lubią wystąpić problemy z kondensacją.puchalsw pisze:Mój hamak (nic mi nie wiadomo na temat DD) można też rozłożyc na gruncie jako namiot 1-osobowy (taka kiszka do spania).
Co prawda to prawda- komfort ciężko porównać do jakiegokolwiek spania na glebie.
- mwitek
- Posty: 1128
- Rejestracja: 23 lut 2010, 15:09
- Lokalizacja: Łódź
- Gadu Gadu: 4861234
- Tytuł użytkownika: HopsasaDoLasa
- Płeć:
- Kontakt:
puchalsw
zgoda oczywiście,
ja jednak poszedłem po kosztach. MAteriałna hamak znalazłem w szafie (akurat taki dość mocny siętrafił i do tego w zielonym kolorze ) moskitiera jest z firanki którą kupiliśmy z kumplem w ikei za jakieś grosze, na górę faktycznie plandeka.
Podejrzewam , że komfort nocowania taki sam jak w twoim, firmowym . Mój pewnie jest mniej wygodny w pakowaniu i przenoszeniu- cięższy i zajmujący więcej miejsca.
Ale jakbym miał wolne funduszę, też kupiłbym DD
pzdr
zgoda oczywiście,
ja jednak poszedłem po kosztach. MAteriałna hamak znalazłem w szafie (akurat taki dość mocny siętrafił i do tego w zielonym kolorze ) moskitiera jest z firanki którą kupiliśmy z kumplem w ikei za jakieś grosze, na górę faktycznie plandeka.
Podejrzewam , że komfort nocowania taki sam jak w twoim, firmowym . Mój pewnie jest mniej wygodny w pakowaniu i przenoszeniu- cięższy i zajmujący więcej miejsca.
Ale jakbym miał wolne funduszę, też kupiłbym DD
pzdr
Używam hamaków firmy Amazonas. Wersję bez moskitiery od 3 lat /waży 350g/, a z moskitierą /link/ /trochę cięższa 600g/od roku. Obecnie nie ma starej wersji bez moskitiery z jednego brytu, tylko szyją z trzech i tych /link/ nie polecam - źle się układają pod plecami. Czasami można dostać identyczne jednobrytowe hamaki za ok.40-50zł /czyli mniej niż połowa ceny!/w sieci marketów Selgros. Co prawda w mało maskujących kolorach, ale dobrej jakości.
Próbowałem hamaki już w rożnych warunkach - zimą też. Tu jest obrazek z wyjścia późnojesiennego "mokrego"
W tej wersji ze starym kontraktowym poncho US Army. Zamocowanie poncha na dwóch rozpórkach dowiązanych na "sztywno" do drzewa sprawdza się super szczególnie wtedy, gdy nie ma do czego zamocować się na dole np. mokradła, bagienka. Wbrew pozorom dobrze trzyma się na wietrze i przy zacinającym deszczu.
W przeciwieństwie do typu mocowania hamaka z poprzednich postów nie napinam go mocno. Jest luźny i na tyle szeroki, że układam się na ukos i mam pozycje prawie poziomą. Dokładnie tak jak robią to Indianie w Ekwadorze, którzy uśmiechali się tylko na nasze naprężanie hamaków no i mieli rację
Ich wersja była wygodniejsza, sprawdzałem to przez tydzień.
Próbowałem hamaki już w rożnych warunkach - zimą też. Tu jest obrazek z wyjścia późnojesiennego "mokrego"
W tej wersji ze starym kontraktowym poncho US Army. Zamocowanie poncha na dwóch rozpórkach dowiązanych na "sztywno" do drzewa sprawdza się super szczególnie wtedy, gdy nie ma do czego zamocować się na dole np. mokradła, bagienka. Wbrew pozorom dobrze trzyma się na wietrze i przy zacinającym deszczu.
W przeciwieństwie do typu mocowania hamaka z poprzednich postów nie napinam go mocno. Jest luźny i na tyle szeroki, że układam się na ukos i mam pozycje prawie poziomą. Dokładnie tak jak robią to Indianie w Ekwadorze, którzy uśmiechali się tylko na nasze naprężanie hamaków no i mieli rację
Ich wersja była wygodniejsza, sprawdzałem to przez tydzień.
-
- Posty: 11
- Rejestracja: 19 mar 2012, 12:35
- Lokalizacja: GOLENIÓW
- Płeć:
-
- Posty: 409
- Rejestracja: 26 sie 2007, 21:51
- Lokalizacja: Szczecin
- Płeć:
-
- Posty: 11
- Rejestracja: 19 mar 2012, 12:35
- Lokalizacja: GOLENIÓW
- Płeć:
Tak dokładnie ten.Dzisiaj go testowałem,dla bezpieczeństwa zawiesiłem nisko.Kawałek cienkiego ortalionu a okazał się wytrzymaly ważę 92kg i nic sie nie porwało o dziwo.Moze nie jest to sprzęt typu hi-tek ale wydaje mi się że na male wypady spełnia swoje funkcjęWedrowycz89 pisze:Armii greckiej? Czy ten z allegro w kamuflażu greckim?
zostaw świat lepszym niż go zastałeś
- Apo
- Posty: 744
- Rejestracja: 28 lis 2011, 17:36
- Lokalizacja: Lasy Pomorza
- Gadu Gadu: 3099476
- Tytuł użytkownika: WATAHA Z POPRAWCZAKA
- Płeć:
No to, jak przetestowałeś to Ty powinieneś opisać wrażeniamaciek nowak pisze:Dzisiaj przetestowalem hamak armii greckiej i tu pytanie czy ktoś już używał czegoś takiego?
Super, czyli który?maciek nowak pisze:Tak dokładnie ten.Wedrowycz89 pisze:Armii greckiej? Czy ten z allegro w kamuflażu greckim?
look deep into nature and then you will understand everything better
I've got the power to fly into the wind, the power to be free to die and live again. This power's like fire, fire loves to burn!
I've got the power to fly into the wind, the power to be free to die and live again. This power's like fire, fire loves to burn!
-
- Posty: 11
- Rejestracja: 19 mar 2012, 12:35
- Lokalizacja: GOLENIÓW
- Płeć:
Wygląda na to że tylko ja go posiadam :-> .Wrażenia wg. mnie pozytywne nieduże toto mieści się w kieszeni bojówek,łatwe do rozłożenia i złożenia.Do zawieszenia służą taśmy z obu stron.Greckie kamo jakoś nie razi brzydotą .Kiedy już się ułożyłem poczułem miłe bujanie które sprawia że można oddać się w ramiona Morfeusza
zostaw świat lepszym niż go zastałeś
-
- Posty: 144
- Rejestracja: 02 sie 2010, 16:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Tytuł użytkownika: leń leśny
- Płeć:
A tak w ogóle to jest podobno FRANCUSKI LIZARD a nie żaden grecki tiger
Anioł mnie z błędu wyprowadził bo tez myślałem ze to grek
http://www.kamouflage.net/camouflage/00104.php
Anioł mnie z błędu wyprowadził bo tez myślałem ze to grek
http://www.kamouflage.net/camouflage/00104.php
Pierwotnie był francuski. A nie było tak, że grecy szukali sobie camo i majstrowali przy nim jakoś w latach 70 tych? Mieli kilka wersji i taka również (skąd nazwa tiger stripe to ja nie wiem). Zresztą widać że jest ciut inny. Słuchaj anioła będziesz w zimie w junglach biegał
A zresztą pewnie i tak jest to chińska wariacja
A zresztą pewnie i tak jest to chińska wariacja
- Kopek
- Posty: 1049
- Rejestracja: 10 mar 2009, 11:00
- Lokalizacja: Z największej dziury
- Tytuł użytkownika: TRAMPek łikendowy
- Płeć:
"Czasem- i mówię to zupełnie szczerze - żal mi, że nie wychowano mnie jak włóczęgi. Nie związanego z żadnym miejscem, obowiązkami i ludźmi.
www.kopsegrob.blogspot.com
www.kopsegrob.blogspot.com
-
- Posty: 11
- Rejestracja: 19 mar 2012, 12:35
- Lokalizacja: GOLENIÓW
- Płeć:
poranny wypad do lasu i rozstawienie tarp-a i hamaka .Wszystko ok żadna "chińska wariacja",leżenie i bujanie sie to czysta przyjemność
[ Dodano: 2012-03-24, 12:43 ]
http://www.garnek.pl/fenix13/20089413/p ... yerbacenie
[ Dodano: 2012-03-24, 12:43 ]
http://www.garnek.pl/fenix13/20089413/p ... yerbacenie
Ostatnio zmieniony 24 mar 2012, 13:10 przez maciek nowak, łącznie zmieniany 1 raz.
zostaw świat lepszym niż go zastałeś
-
- Posty: 11
- Rejestracja: 19 mar 2012, 12:35
- Lokalizacja: GOLENIÓW
- Płeć:
- To zależy kto co lubi lub do czego jest siłą rzeczy zmuszony. Wiele osób na upartego kupuje hamak na wypady zakładając że będzie w nim spać, później okazuje się że jest nie do przyjęcia.leżenie i bujanie sie to czysta przyjemność
Przed zakupem lepiej pożyczyć i sprawdzić czy da się w nim nocować.
Projekt Boungler - survival końca świata
http://translate.google.pl/translate?hl ... CE8Q7gEwCA - kapitalna sprawa, ktoś to widział na własne gały? Już mi się podoba.
- Abscessus Perianalis
- Posty: 919
- Rejestracja: 24 mar 2010, 06:38
- Lokalizacja: CK / Wa-wa
- Gadu Gadu: 1505060
- Tytuł użytkownika: Dziki Dzik
- Płeć:
Po co wrzucasz link przez translator? Już więcej zrozumie człowiek z podstawową znajomością angielskiego z oryginału, niż z tego tłumaczenia.
"Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno, kiedy umrzesz."
"Pokonał ich swoją siłą, poraził skrzeniem, oślepił światłem, ogłuszył rykiem, padł na nich strachem, zmógł mocą po stokroć większą niż ich pospólna siła."
Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: http://www.facebook.com/groups/160111940703089/
"Pokonał ich swoją siłą, poraził skrzeniem, oślepił światłem, ogłuszył rykiem, padł na nich strachem, zmógł mocą po stokroć większą niż ich pospólna siła."
Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: http://www.facebook.com/groups/160111940703089/
- Qasz
- Posty: 463
- Rejestracja: 19 paź 2010, 22:14
- Lokalizacja: Jaworzno
- Gadu Gadu: 1987028
- Tytuł użytkownika: Tata psychopata
- Płeć:
Boska opinia czytającego (3 wpis):
In the cartoon version, an animal would chew through the rear strap while they're sleeping, and the whole family would be catapulted into the next forest.
fuk jeee
:-Q
In the cartoon version, an animal would chew through the rear strap while they're sleeping, and the whole family would be catapulted into the next forest.
fuk jeee
:-Q
Lotus Turbo Challenge II
Don't Fak-up, Pack-up and Let's go!
Don't Fak-up, Pack-up and Let's go!
- Q_x
- Posty: 589
- Rejestracja: 19 lut 2011, 15:30
- Lokalizacja: G-dz
- Tytuł użytkownika: człowiek-samodział
- Płeć:
Ani to genialne, ani nowe, bo pamiętam, że widziałem takie "domki na drzewie" kiedy zaczynałem się wgryzać w temat hamaków parę lat temu. Nie pamiętam już co to było dokładnie, ale było bardzo podobne do tego czegoś. Obszerne hamaki ekspedycyjne są w stałej ofercie wielu producentów (Clark, Hennessy Hammock). "Prawie jak kawalerka"...
Jeszcze komentarz odn. postu Bounglera wyżej (wczesnowiosenny, wiem) - będe się powtarzał, ale co mi tam.
Niesprawdzonego sprzętu nie powinno się zabierać na ważne wyprawy, nie bez planu awaryjnego. W temacie oszołomów obkupujących się w zabawki i "idących na surwajwel" na jedną nockę w lesie z siatkowymi hamakami - niech śpią byle jak, odwadniają się, niech im spada poziom glukozy, niech ich gryzą komary. Co kto lubi.
Wygodny hamak bez rozpórek musi mieć minimum 2,70 do 3m (mierząc od jednego "punktu zbiegu" do drugiego). Na Alle większość "zaawansowanych technologicznie" wynalazków niestety jest krótsza, hamak 2,5m wydaje się jakimś monsterem. Oczywiście znajdą się szczęściarze, którzy wyśpią się w czymś bardzo krótkim, ale dla mnie (182cm wzrostu) 3m szmaty to minimum, żeby mówić o 100% komforcie snu. W hamaku 2,7m dawałem radę się wyspać, ale to dla mnie zdecydowanie dolna granica długości wygodnego hamaka.
Znalazłem nawet hamak siatkowy długości 1,85m - nie wiem, w sumie może się nadać jako krzesło, więc jak ktoś śpi na siedząco, to się wyśpi... Tych, co opisują to na aukcji jako "wygodne miejsce do spania" z radością można odesłać nazad do Azji, razem z całą ich kanciapą pełną siteksu. Bajanie.
Nocleg w hamaku to dla mnie zawsze opcja naziemna (karimata, poncho) plus "pół kilo luksusu" w postaci hamaka. Jak hamak się nie sprawdzi, albo nie ma gdzie się rozbić, to zawsze można przekimać na glebie. Niewygodnego nie ma sensu brać do lasu. Ot i cała filozofia.
Jeszcze komentarz odn. postu Bounglera wyżej (wczesnowiosenny, wiem) - będe się powtarzał, ale co mi tam.
Niesprawdzonego sprzętu nie powinno się zabierać na ważne wyprawy, nie bez planu awaryjnego. W temacie oszołomów obkupujących się w zabawki i "idących na surwajwel" na jedną nockę w lesie z siatkowymi hamakami - niech śpią byle jak, odwadniają się, niech im spada poziom glukozy, niech ich gryzą komary. Co kto lubi.
Wygodny hamak bez rozpórek musi mieć minimum 2,70 do 3m (mierząc od jednego "punktu zbiegu" do drugiego). Na Alle większość "zaawansowanych technologicznie" wynalazków niestety jest krótsza, hamak 2,5m wydaje się jakimś monsterem. Oczywiście znajdą się szczęściarze, którzy wyśpią się w czymś bardzo krótkim, ale dla mnie (182cm wzrostu) 3m szmaty to minimum, żeby mówić o 100% komforcie snu. W hamaku 2,7m dawałem radę się wyspać, ale to dla mnie zdecydowanie dolna granica długości wygodnego hamaka.
Znalazłem nawet hamak siatkowy długości 1,85m - nie wiem, w sumie może się nadać jako krzesło, więc jak ktoś śpi na siedząco, to się wyśpi... Tych, co opisują to na aukcji jako "wygodne miejsce do spania" z radością można odesłać nazad do Azji, razem z całą ich kanciapą pełną siteksu. Bajanie.
Nocleg w hamaku to dla mnie zawsze opcja naziemna (karimata, poncho) plus "pół kilo luksusu" w postaci hamaka. Jak hamak się nie sprawdzi, albo nie ma gdzie się rozbić, to zawsze można przekimać na glebie. Niewygodnego nie ma sensu brać do lasu. Ot i cała filozofia.
-
- Posty: 274
- Rejestracja: 10 cze 2013, 10:18
- Lokalizacja: południe
- Tytuł użytkownika: pseudonim Loretta
- Płeć:
Wybaczcie odgrzebywanie bardzo starego tematu, ale przydałaby mi się pomoc.
Moja turystyka jest pustostanowo-górsko-leśna. Czasem wyskoki na jakieś większe kompleksy Urbexowe. Śpię na grubej samopompie, od deszczu i owadów spieranej holenderską norką.
Chwalę sobie to, jest dobrze i uniwersalnie. Ale od pewnego czasu myślę nad wzmocnieniem tego zestawu używanym b. rzadko hamakiem- w miejsca gdzie ilość gruzu czy podmokły teren nie dadzą mi się normalnie rozłożyć.
Śpię zawsze na boku, w życiu kilka razy bujałem się tylko na hamakach, więc hamak będzie dla mnie tylko do przebidowania nocy. Szukam lekkiego, małego objętościowo i taniego rozwiązania.
Czy powinienem absolutnie nie brać pod uwagę sznurkowych?
I czy na rozłożonym hamaku z materiału, jeśli będzie tak duży jak pisze Q_x da się leżeć w norce? Aby nie potrzebować do niego już moskitiery czy tarpa.
Powinienem najpierw sam spróbować zamiast zawracać Wam głowę, ale może ktoś już ma takie doświadczenia.
Moja turystyka jest pustostanowo-górsko-leśna. Czasem wyskoki na jakieś większe kompleksy Urbexowe. Śpię na grubej samopompie, od deszczu i owadów spieranej holenderską norką.
Chwalę sobie to, jest dobrze i uniwersalnie. Ale od pewnego czasu myślę nad wzmocnieniem tego zestawu używanym b. rzadko hamakiem- w miejsca gdzie ilość gruzu czy podmokły teren nie dadzą mi się normalnie rozłożyć.
Śpię zawsze na boku, w życiu kilka razy bujałem się tylko na hamakach, więc hamak będzie dla mnie tylko do przebidowania nocy. Szukam lekkiego, małego objętościowo i taniego rozwiązania.
Czy powinienem absolutnie nie brać pod uwagę sznurkowych?
I czy na rozłożonym hamaku z materiału, jeśli będzie tak duży jak pisze Q_x da się leżeć w norce? Aby nie potrzebować do niego już moskitiery czy tarpa.
Powinienem najpierw sam spróbować zamiast zawracać Wam głowę, ale może ktoś już ma takie doświadczenia.
- Q_x
- Posty: 589
- Rejestracja: 19 lut 2011, 15:30
- Lokalizacja: G-dz
- Tytuł użytkownika: człowiek-samodział
- Płeć:
tre33, hamak traktuję całkiem serio jako substytut domu, więc za dużo nie pomogę. W trasie po wielogodzinnym marszu muszę odpocząć, żeby cieszyć się następnym dniem. Włażę do hamaka, myję się, gotuję, czasem pozamiatam albo coś upiorę.
W dobrze skonstruowanym hamaku da się leżeć na boku, tylko na brzuchu nie bardzo. Jak chodzi o taki patent, gdzie włazisz cały w bivy i tak ładujesz się do hamaka, to nie widziałem nigdy czegoś takiego w praktyce. Raz, w Jeleniej Górze przy strasznym wietrze zawinąłem się w poncho, poza kondensacją było całkiem spoko.
Nie liczyłbym na wciśnięcie karimaty i siebie do worka i wskoczeniu w tym do malutkiego siatkowego hamaczka, a zamka pod tyłkiem czy na plecach raczej nie zapniesz od wewnątrz. W dużym, szmacianym hamaku może być trochę łatwiej o takie akrobacje, ale też łatwiej jest o uszkodzenie hamaka, wystarczy jeden kontakt tkaniny z ostrą krawędzią i masz po hamaku.
Stosownej wielkości poncho (circa 270x145 cm) waży względnie niedużo i dobrze się u mnie sprawdza, stąd nie miałem potrzeby eksperymentowania i zawijania się w membrany. Taki tarp wycięty z jakiejś plandeki czy grubszej folii może ważyć dosłownie ze 200-250g i jest w stanie osłonić człowieka i hamak przed deszczem. Więc nie wiem - warto kombinować?
Jak coś - hamak nowy z wysyłką to dwie dychy (Ebay, cena poniżej 6 USD, wysyłka gratis), niby niedużo, ale może ktoś z lokalnych znajomych po prostu da Ci się testowo przekimać w takiej siatce?
Mój zestaw na cieplejsze noce wygląda z grubsza tak: hamak szmaciany, dwa paski nylonowe po 2,5m do zamocowania hamaka, 130 cm karimaty, kokon który mieści w sobie hamak razem z właścicielem, poncho, sznurki, dwie szpilki i stosowne worki/pokrowce na wszystko. Sporo tego, ale zważywszy na to, jakie przygody udało mi się dzięki temu przeżyć, każda rzecz jest warta swojej wagi w złocie. Kokon jest najcięższy ze wszystkiego, ale też zmienił najwięcej w kwestii komfortu, wcześniej w hamaku bywało wietrznie i zimno.
W dobrze skonstruowanym hamaku da się leżeć na boku, tylko na brzuchu nie bardzo. Jak chodzi o taki patent, gdzie włazisz cały w bivy i tak ładujesz się do hamaka, to nie widziałem nigdy czegoś takiego w praktyce. Raz, w Jeleniej Górze przy strasznym wietrze zawinąłem się w poncho, poza kondensacją było całkiem spoko.
Nie liczyłbym na wciśnięcie karimaty i siebie do worka i wskoczeniu w tym do malutkiego siatkowego hamaczka, a zamka pod tyłkiem czy na plecach raczej nie zapniesz od wewnątrz. W dużym, szmacianym hamaku może być trochę łatwiej o takie akrobacje, ale też łatwiej jest o uszkodzenie hamaka, wystarczy jeden kontakt tkaniny z ostrą krawędzią i masz po hamaku.
Stosownej wielkości poncho (circa 270x145 cm) waży względnie niedużo i dobrze się u mnie sprawdza, stąd nie miałem potrzeby eksperymentowania i zawijania się w membrany. Taki tarp wycięty z jakiejś plandeki czy grubszej folii może ważyć dosłownie ze 200-250g i jest w stanie osłonić człowieka i hamak przed deszczem. Więc nie wiem - warto kombinować?
Jak coś - hamak nowy z wysyłką to dwie dychy (Ebay, cena poniżej 6 USD, wysyłka gratis), niby niedużo, ale może ktoś z lokalnych znajomych po prostu da Ci się testowo przekimać w takiej siatce?
Mój zestaw na cieplejsze noce wygląda z grubsza tak: hamak szmaciany, dwa paski nylonowe po 2,5m do zamocowania hamaka, 130 cm karimaty, kokon który mieści w sobie hamak razem z właścicielem, poncho, sznurki, dwie szpilki i stosowne worki/pokrowce na wszystko. Sporo tego, ale zważywszy na to, jakie przygody udało mi się dzięki temu przeżyć, każda rzecz jest warta swojej wagi w złocie. Kokon jest najcięższy ze wszystkiego, ale też zmienił najwięcej w kwestii komfortu, wcześniej w hamaku bywało wietrznie i zimno.